Poczucie winy

Poczucie winy - bzyczący problem
Moja córka, kiedy miała osiemnaście miesięcy, uwielbiała wspinać się po krześle do okna w naszej jadalni. Było lato, i z powodu biegania dzieci z i do domu, pełno było much przy ciągle otwartych drzwiach. Muchy szczególnie upodobały sobie wysokie okno tuż nad oknem jadalnianym. Moja córka, zafascynowana muchami, bardzo chciała je złapać. Jak możecie sobie wyobrazić, nie byłam tym zachwycona i w nieskończoną ilość razy moja córka słyszała „nie”, kiedy chciała się wspiąć. Jak tylko widziałam, że chce złapać muchy, upominałam ją. Jednego dnia, udało jej się złapać jedną, właśnie kiedy wchodziłam do pokoju. Szybko włożyła zdradziecką muchę do buzi. Kiedy spytałam się, czy wie gdzie jest mucha, pokręciła przecząca główką. Jej buzia wyrażała wyrzuty sumienia i niemal słyszałam bzyczącą muchę w jej nadętych ustach. Mogłam wypuścić muchę otwierając te zaciśnięte usteczka. Poczucie winy jest jak ta mucha – będzie bzyczeć, dopóki nie zajmiemy się nią.

Poczucie winy – Lekarstwo
Jest właściwy sposób i nieprawidłowy, na poradzenie sobie z wyrzutami sumienia. Kiedy chcemy je ukryć, tak jak zrobiła to moja córka z muchą, nie jest to właściwy sposób. Poczucie winy, to Boży sposób na pokazanie nam, że rezygnujemy z Jego zasad, natomiast zgoda na Jego prawa, to właściwa droga do uwolnienia nas z poczucia winy.

Co można zrobić, kiedy zawsze mamy poczucie winy? Mogę tylko mówić za siebie. Dzięki poczuciu winy zrozumiałem, że jestem grzesznikiem (Rzymian 3:23). Również zrozumiałem, że sam nie jestem wstanie nic z tym zrobić.

Chciałem oczyścić swój umysł, poprzez wyrażenie skruchy wobec skrzywdzonych, czy prośbę o przebaczenie, tych których obraziłem, ale i to nie likwidowało mojego poczucia winy. Wtedy ktoś powiedział mi w jaki sposób mogę być uzdrowiony z tych wyrzutów sumienia. Ktoś powiedział mi, że mogę żyć bez uczucia potępienia, że mogę – ufając Komuś i oddając Mu moje zachwiane życie emocjonalne – wrócić do harmonii. Tym Kimś jest Pan Jezus. I wtedy właśnie oddałem swoje życie Jemu, wierząc Mu i przyjmując Jego dar łaski i to, że mnie ocalił od śmierci.

Teraz mam relację z Panem Jezusem, dzięki której moja wiara wzrasta. I teraz, kiedy poczucie winy powraca, patrzę na swoją relację z Bogiem, i jeśli widzę w swoim życiu grzech, wyznaję Mu go. Wtedy poczucie winy odchodzi. To, że mam osobistą relację z Panem Jezusem nie sprawia, że jestem doskonały, ponieważ ciągle grzeszę. Jednak bycie wierzącą osobą, sprawia, że jestem wyzwolony z potępienia i poczucia winy, które kontrolują moje emocje. Chodzę dzięki wierze i to On mnie uwalnia z tego poczucia winy. Ufanie Bogu – to jedyne rozwiązanie uwolnienia od potępienia i poczucia winy.

Tweet

Znajdź nas na:

---